[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czy ma boża matka, Kali, jest naprawdę
czarna? Jawi się w tej barwie, bowiem
ludzie postrzegają ją z wielkiej
odległości. Kiedy jednak poznasz ją
lepiej, przestaniesz dostrzegać li tylko
czerń. Tak samo niebo jawi się jako
błękitne, lecz kiedy przyjrzysz się jemu
z bliska, zauważysz, iż pozbawione
jest jakiejkolwiek barwy. Woda oceanu
również wydaje się być niebieska, lecz
kiedy doń podejdziesz i nabierzesz
w swe dłonie, okaże się być bezbarwna.
Sri Ramakriszna Paramahamsa
Dla ślepców moją barwą jest czerń,
lecz ci, którzy widzą, postrzegają błękit
& złoto.
Liber Al vel Legis,
I
:
61
Wybitny psycholog Carl Gustav Jung w wygłoszonych przez siebie
wykładach na temat kundalini-jogi stwierdził, iż umysł człowieka Zachodu
nigdy nie będzie w stanie pojąć filozofii wschodnich wyrosłych na gruncie
tantry i jogi. Tezę tę wysunął w latach trzydziestych XX wieku. Nie sądzę,
by w owym okresie można było mówić o faktycznym zrozumieniu idei
kryjących się za paradygmatami odmiennymi od zachodniego. Dobrym
tego przykładem mogą być ówczesne tłumaczenia chińskich klasyków
dokonane przez Legge, którego punkt widzenia - ograniczony historycznymi
uwarunkowaniami epoki, w której przyszło mu żyć - przyczynił się do
popełnienia wielu pomyłek, które dostrzegają wyraźnie dzisiejsi sinolodzy
oraz znawcy taozimu. Podobnie tantryzm popularyzowany przez książki
Arthura Avalona mógł wydać się umysłowi zachodniemu, ledwie budzącemu
się z szoku po rewolucji przemysłowej oraz epoce wiktoriańskiej, jako
przerażająco złożony i pozbawiony jakichkolwiek podobieństw do myśli
europejskiej.
Tymczasem rozwijająca się ogólnoświatowa komunikacja, sposoby
podróżowania oraz niezwykle szybki przekaz informacji odmieniają
radykalnie nasz punkt widzenia na wiele spraw. Ziemia staje się relatywnie
zmniejszać w stosunku do mocy absorpcyjnej ludzkiego umysłu. Na tym
gruncie pojawiły się pewne okultystyczne prądy inicjacyjne, które subtelnie
przygotowywały świat zachodni na przyjęcie misteriów Wschodu, ich
asymilację i wytworzenie nowego, synkretycznego paradygmatu, który
sukcesywnie niszczy iluzoryczny podział ducha na jego okcydentalną
i orientalną stronę.
Przedmiotem prezentowanych tu esejów jest jeden aspekt łączący
elegancko symbolikę misteriów obu półkul w całość, a związany jest on
z kultem Czarnej Bogini Kali. Nie jest moim zamiarem całościowe
omówienie tej postaci w kontekście antropologicznym bądź hermetycznym.
Oferowane Czytelnikowi szkice stanowią indywidualny i fragmentarycznie
opisany wgląd w misteria Bogini, który - mam nadzieję - zainspiruje do
własnych badań na temat podobieństw zachodzących pomiędzy tantryzmem,
a systemami magicznymi rozwiniętymi na Zachodzie.
W interesującym nas tutaj kontekście przeprowadzono już pionierskie
badania, czego przykładem mogą być prace założonego w Niemczech
i nauczającego ezoterycznych aspektów jogi Uniwersalnego Braterstwa. Twór
ten działał również w USA pod przywództwem Fratra Achada, który przybrał
role Adytona Alcyona oraz Vadżrasattwy Guru stojącego na czele
mahacakra,
czyli wewnętrznego „wielkiego kręgu" braterstwa. Jednym z jego uczniów
był Bhratri Tadbuddhi, znany bardziej pod imieniem Israel Regardie...
Członkowie braterstwa wydawali wiele interesujących materiałów, epistoł
i instrukcji technicznych, w których porównywano thelemę z ezoterycznymi
aspektami hinduizmu. Idee Kennetha Granta, przedstawione w jego
tyfonicznych trylogiach, również stanowią intrygujący wgląd w omawianą
tematykę. Na uwagę zasługują zwłaszcza niektóre rozdziały doskonałych
książek
Aleister Crowley and the Hidden God
oraz
Cults of the Shadow,
Stosunkowo dobrym wprowadzeniem w zagadnienie może być także praca
Francisa Kinga,
Tantra for Westerners,
choć jej treść ogranicza się do raczej
suchych i niejednokrotnie spekulatywnych teorii.
Eksploracje, o których tu mowa mogą pomóc nie tylko w poszerzeniu
własnego punktu widzenia, ale wzbogaceniu prywatnych technik magicznych
o niezwykle skuteczne i łatwo osiągalne metody tantra jogi. Nadchodzi
bowiem czas, by stawić czoła iluzorycznym barierom blokującym nas od
doświadczenia wielowymiarowości przenikających się multiświatów, które
paradoksalnie tworzą jedną holistyczną całość.
Krzysztof Azarewicz
Dolina Katmandu, 2006
Moja swoistego rodzaju podróż na Wschód w poszukiwaniu Bogini
rozpoczęła się paradoksalnie w samym sercu zachodniej cywilizacji. Pulsujące
arterie dostarczają owemu sercu miliony komórek, które same w sobie
zawierają nieskończone bogactwo serc. Tłoczą się przez wąskie żyły życia i w
migotliwym pędzie zmuszają je do szalonego bicia, które powoduje poważne
zmiany w grze synapsów. Wnikliwi obserwatorzy doskonale zdają sobie
sprawę, iż w pewnym momencie albo owe neurologiczne zwoje przegrzeją
się i wypalą, albo po prostu serce nie wytrzyma naporu owego starego kpiarza
Czasu, a jego bicie zastąpią dźwięki bębnów herodów apokalipsy. Londyn to
iście szalone miejsce, choć władające nim merkurialne wpływy pozwalają
na penetracje niezwykłych okultnych poziomów ludzkiego istnienia, jeśli
tylko psychonawigatorzy wytrzymają tempo jego życia, stając się po prostu
mistrzami czasu. To pewnego rodzaju pierwszy test, który Ona rzuca do
twych stóp, a kiedy schylasz się, by przyjrzeć się sylabom tworzącym twe
przeznaczenie, Ona śmiejąc się kopie cię prosto w twarz i pluje pogardliwie
w oczy, gdy podnosisz je i kierujesz ze zdziwieniem w Jej stronę. Jedną z Jej
świątyń jest szalony plac zabaw Mai.
W trakcie penetracji różnych środowisk i okultystycznych grup
natknąłem się na pewnego człowieka, którego magiczne motto brzmiało
wówczas Mahakala Bhairavan. Nasze spotkanie miało miejsce tuż przed
rytuałem gnostyckim celebrowanym przez Ordo Templi Orientis. Nawiązaliśmy
luźną dyskusję na temat owego rytuału i już wkrótce konwersacja skupiła się
na omówieniu podobieństw pomiędzy rytuałem, a symboliką przebudzenia
wężowej energii Kundalini. Okazało się, iż obaj zajmowaliśmy się badaniami
dotyczącymi komparatywistyki systemów tantrycznych z ezoteryczną
tradycją zachodnią^ pasjonowały nas ośmioobwodowy model świadomości
Learyego i Wilsona ich zestawienie z czakrami, magia Aleistera Crowleya,
święte księgi thelemy tantry, joga i... lokalny Kościół Ajahuaski... To właśnie
Mahakala Bhairavan wprowadził mnie w arkana Jej misterium i zaprosił do
kręgu
vama marga.
Kali zalała nas niczym czarna fala czasu i zatopiła w świętych
płomieniach Kadosz, które wydobywały się z kamfory bulgoczącej niczym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  • Powered by WordPress, © Świat rzeczywisty jest o wiele mniejszy niż świat wyobraźni